Lista artykułów:
Porozumienie
No i stało się. Porozumienie pomiędzy "Solidarnością", a pracodawcą zostało podpisane w dniu 4 sierpnia. Po wielu awanturach, strajkach, gwiazdorstwie medialnym i innych szumnych i hasłowych zapowiedziach "Solidarność" w naszej firmie zgodziła się na porozumienie: 2 nagrody – jedna 600 zł w sierpniu i druga 700 zł w grudniu (brutto oczywiście) zamiast szumnie zapowiadanych podwyżek do stawek wynagrodzeń.
Chwała im za to, ale czy to jest to o co walczyliśmy wraz z większą częścią załogi. Czy po to się ludzie narażali, żeby tak wyglądały "podwyżki". Czy po to stracili wynagrodzenie za strajk oraz wiele innych rzeczy? My nie potrafimy na to odpowiedzieć i każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie na te pytania i wiele innych sam. Czy tego oczekiwał i czy to jest to co obiecali mu przedstawiciele "S" w MPK– Łódź sp z o.o. Naszym zdaniem działacze "S" po raz kolejny okłamali załogę i zbijali sobie kapitał ich kosztem. Porozumienie, które podpisali w dniu 4 sierpnia było już na Zespole Płacowym rozpatrywane w lutym tego roku. Tam również padały propozycje nagród: 2 razy po 600 zł (do negocjacji) i w lutym propozycja padła. "Solidarność" uważała, że to nie jest to czego oni oczekują, pozostałe 6 związków uważało, że pieniądze powinny iść do stawki osobistego zaszeregowania.
W lutym dla "S" była to propozycja niedobra. W sierpniu okazała się w sam raz. Jeszcze w marcu na "płacówce" rozstrzygany był wariant: 51 gr. do stawki i 300 zł nagrody. "S" się również i na ten wariant nie zgodziła mimo tego, iż wielu uważa, że był to lepszy wariant niż obecnie podpisany w dniu 4 sierpnia. I pieniądze byłyby już w kwietniu w naszych kieszeniach. Stało się jednak inaczej. Należy jednak ubolewać, że z szumnych zapowiedzi kolegów z "Solidarności", gdzie rzucali hasłami: 245 zł do stawki, 197 zł do stawki, jeszcze jakieś tam kwoty i na koniec przed samym strajkiem ostrzegawczym było 140 zł do stawki i ani złotówki mniej, obecnie zostało nam w ręku porozumienie z dnia 4 sierpnia. Powtarzamy: Każdy pieniądz się liczy, ale czy warto było się narażać akurat na takie rozwiązanie? To jest pytanie, na które sami sobie odpowiedzmy, bo nikt inny za nas tego nie zrobi.
Uważamy, iż porozumienie z dnia 1 lipca br. zawarte pomiędzy pracodawcą, a 6 związkami w MPK (oprócz "S") jest zdecydowanie korzystniejsze (przypominamy: 50gr do stawki, 550 zł nagrody w listopadzie) dla pracowników od tego, zawartego w dniu 4 sierpnia. Pracodawca próbuje się od tego pierwszego (z dnia 1 lipca) porozumienia uwolnić, gdyż ono jest dla niego mniej korzystne. Z dwojga złego należy przyznać jedno: Podpisanie 1 lipca br. porozumienia było dobrym ruchem chociażby dlatego, że przyspieszyło podpisanie przez KM NSZZ "S" porozumienia w dniu 4 sierpnia gdyż nie zajmując stanowiska w ciągu 30 dni nie mieliby do powiedzenia nic. A tak chcieli udowodnić, ze ich jest na wierzchu. Bez względu na rezultat. A rezultat znamy.
Przestali wreszcie kombinować, tylko podpisali porozumienie. Reasumując: z pewnością cieszy zastrzyk gotówki do kieszeni, jedno jest jednak pewne: stawka osobistego zaszeregowania jest elementem, który daje nam w przyszłości najwięcej. Lepiej jeść małą łyżką, ale często, niż raz się najeść i później wyczekiwać dalszych efektów. Dlatego nie dajcie się omamić działaczom "S", gdy Wam wpierają, że to takie korzystne porozumienie podpisali. Bo podpisali niekorzystne w stosunku do innych, które były lepsze, a od nich oczekiwaliśmy czegoś innego, obiecanego, lepszego. Ale takie jest życie.
I na koniec jeszcze jedno. W biuletynie nr 18 "Między Przystankami" w artykule: "Czy to już koniec spraw płacowych" Autor w ostatnim zdaniu napisał: "(...)Jak widać nie wystarczy podpisać porozumienia z Zarządem Spółki, trzeba jeszcze wyegzekwować jego realizację i to jest obowiązkiem, tych którzy porozumienie podpisali". Wygląda na to, że autor ma niezwykłe poczucie humoru. Doradza innym, a sam nie potrafi tego zrealizować, bo jeśli tak wygląda realizacja porozumień, to te stwierdzenie nadaje się do rubryki w "Związkowej Osie" pt. "Śmiechu warte". Chociażby z tych wszystkich względów opisanych w niniejszym artykule.
Wszyscy Ci którzy poparli "S" w strajku ostrzegawczym oraz referendum dostali od "S" to co chcieli. Dali "S" przyzwolenie i w tej chwili nie powinni się dziwić i mieć pretensji do nikogo innego jak tylko do siebie. Decyduje w demokracji większość, a większość zdecydowała tak jak zdecydowała. Dlatego nie powinni szukać kozłów ofiarnych gdzie indziej, tylko samemu uderzyć się w piersi. Jest to brutalne, przykre, ale niestety prawdziwe.
Kontrole na krańcówkach
Przysłowie mówi: "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Strajki i protesty zaowocowały spotkaniami kadry kierowniczej z załogą, które to spotkania w niektórych zakładach zostały zapomniane. Załoga ogólnie cierpi na brak informacji, a wszędobylska plotka króluje w naszej firmie jak car Mikołaj w Rosji. Brak wiedzy spowodowany jest różnymi przypadłościami takimi jak:
- wstręt do czytania ogłoszeń i innych informacji typu komunikaty i zarządzenia
- brak pytań do osób mogących udzielić konkretnych odpowiedzi
- nie słuchanie wiadomości od osób kompetentnych do ich przekazania
- słuchanie plotek od pseudo bajkopisarzy, którzy tworzą "legendy i mity"
itd. itp.
Dlatego też dziwi fakt, iż na spotkaniach organizowanych w zakładach jest tak mała frekwencja. Na kilku już odbytych spotkaniach było zaledwie od kilku do kilkunastu osób. To wprost przerażające, gdyż jest to możliwość dowiedzenia się "z pierwszej ręki" co w MPK "piszczy" oraz przekazania swoich uwag i wniosków bezpośrednio tym, którzy w tej firmie mają jakąś decyzyjność. Niestety brak wiedzy rodzi plotki i niezadowolenie załogi. Dlatego powinniśmy się zastanowić, czy nie warto wybrać się na takie spotkania. Chociażby dla zdrowia swoich nerwów.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych
W dniu 29 czerwca 2009 r. powstał Ogólnopolski Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych. Sąd Rejonowy dla Łodzi — Śródmieścia w wydziale Krajowego Rejestru Sądowego zarejestrował go w dniu 17 lipca br. Siedzibą Zarządu Głównego jest Łódź. Związek powstał po to, aby zabezpieczyć prawa pracownicze i Związkowe członkom naszej organizacji oraz małym organizacjom w Polsce przynależącym lub jeszcze nie do naszej Federacji.
Decydujący wpływ na utworzenie Ogólnopolskiego Związku ma ciągle zmieniające się prawo na niekorzyść pracownika i Związków Zawodowych oraz postawa ekip rządzących (a zwłaszcza obecnej) oraz pracodawców w Polsce. Niestety te postawy nie są korzystne ani dla pracowników ani dla pracowniczych Związków zawodowych. Nie są to informacje wyssane z palca, gdyż każdy z nas ma możliwość obserwowania zarówno zmieniające się przepisy ( na niekorzyść pracowników) jak i wszelkiego rodzaju dyskusje i naciski ze strony pracodawców na zmiany w przepisach na korzyść pracodawców a niekorzyść pracowników. I to się niestety dzieje. Podobnie jak pracodawcy od czasu do czasu uczestniczymy w różnego rodzaju szkoleniach a niektórzy z naszych kolegów uczestniczą bezpośrednio w szkoleniach organizowanych przez pracodawców. Dlatego informacje mamy z "pierwszej ręki". Inną rzeczą jest fakt, iż sam rząd głośno mówi o ograniczeniach (i nie tylko mówi) praw pracowniczych i związkowych. Mówi się o podniesieniu progu reprezentatywności Związków Zawodowych. A wtedy małe organizacje w Polsce stałyby się organizacjami trzeciorzędowymi lub przestałyby istnieć w ogóle. W niektórych zakładach komunikacyjnych w Polsce, zwłaszcza tam, gdzie firmy są w prywatnych rękach jest to zazwyczaj przejście do upadku jakichkolwiek praw pracowniczych. I jak zaznaczyłem to już się w niektórych zakładach w Polsce dzieje. Wystarczy pilnie śledzić media. Załogę dzieli się w mediach na pracodawców, którzy są bardzo dobrzy, bo dają miejsca pracy i im wolno wszystko, a pozostałą załogę na związkowców, którzy są "bebe" bo ciągle czegoś chcą i się czegoś w różny sposób domagają oraz pozostałą część pracowników, którzy są nijacy, "bo im wszystko wisi". Tak nas dzielą niektóre media. Czy tak być powinno?
Związek a Fundusz Asekuracji
Przypominamy, iż zgodnie z Uchwałą Delegatów ZZKiM KM w Łodzi każdy pracownik, który wypisuje się z naszego Związku przestaje być również członkiem Funduszu Asekuracji, który jest składową częścią tegoż Związku. Prosimy o tym pamiętać. Ci pracownicy, którzy chcą poprzez Związek świadczyć usługi przewozowe jako kierowca czy też motorniczy mają taką możliwość. Muszą tylko zgodnie z umową, wykazać się aktualnym ubezpieczeniem. I do tego nie jest potrzebny Fundusz Asekuracji.
|